Minęły już 4 lata istnienia Zdrowiej z SCD 🙂 Tak, dokładnie 16 czerwca 2013 roku powstał pierwszy wpis na tej stronie 🙂 To już ponad 4 lata od momentu kiedy zaczęłam myśleć: a może tak by zacząć o tym wszystkim pisać? Może komuś też to pomoże? Może ta informacja ma szanse dotrzeć do większej liczby ludzi w Polsce, jeśli zacznę pisać o tym bloga? Nie wiem czy wpadłabym na ten pomysł, gdyby nie przyjaciółka, która sama jest blogerką i namówiła mnie do stworzenia Zdrowiej z SCD. Moja misja sprawdziła się w wielu, wielu przypadkach. To jest tak bardzo budujące, że gdy dostaję taki piękny mail czy komentarz, to łzy same napływają do oczu i mówię wtedy do męża: zobacz, kolejna osoba znalazła bloga i doszła do remisji, to wspaniałe!
Dlatego zamieszczam tu dzisiaj takie podziękowania dla tych, którzy jeszcze się wahają, którzy piszą do mnie i zadają to podstawowe pytanie: czy mi dieta SCD pomoże? Jak nie zaczniesz to się nie dowiesz. Nie obiecuję, że ozdrowiejesz w kilka dni, że symptomy choroby miną szybko, że wszystko wróci do normy w błyskawicznym tempie. Wiem jedno, to co spożywamy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i wiem, że Twoje ciało ci za to podziękuje. Zmiana odżywiania organizmu jest pierwszym krokiem do poprawy zdrowia po diagnozie choroby autoimmunologicznej. Dieta SCD została stworzona specjalnie z myślą o leczeniu jelit. Zacznij od wiedzy, wprowadź ją w życie, obserwuj siebie, słuchaj swojego organizmu, wypoczywaj porządnie, śpij głęboko, odżywiaj się odpowiednio.
Dziękuję za wszystkie maile i podziękowania. To one sprawiają, że dziś mam ochotę usiąść przed komputerem i mimo innych obowiązków czy przyjemności, siedzę i piszę tego posta. Życzę wszystkim zdrowia, spokoju, wytrwałości i cierpliwości, wiary że będzie dobrze 🙂
Mail od Łukasza: Cześć, 🙂 Piszę, bo po prostu chciałem podziękować w imieniu swoim jak i pewnie wielu innych osób, którym przywracasz nadzieje do walki z chorobą. Zdiagnozowano u mnie WZJG dwa miesiące temu. Nie jestem fanem leków, więc od razu zacząłem szukać w Internecie informacji na temat alternatywnych sposobów leczenia. I tak trafiłem na zdrowiej zscd. Zacząłem drążyć temat i postanowiłem spróbować. Regularnie czytałem Twojego bloga i stosowałem się do zaleceń SCD. Kupiłem wolnowar i jogurownice. Już od pierwszych dni nastąpiła u mnie diametralna poprawa, więc brnąłem w to dalej 😉 I tak, po dwóch miesiącach diety, nie dość, że objawy choroby ustąpiły, to i czuje się lepiej. Za dietą poszły zmiana stylu życia – orzechy piorące zamiast proszku, chemia domowa zastąpiona octem i sodą itp. Sama dieta jest wymagająca i intrygująca zarazem: Zakochałem się w chedarze i jogurcie SCD, a desernik na jego bazie jest po prostu obłędny. I wiem, że jeszcze długa droga do wyleczenia ale nie poddaje się i z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy na blogu. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie! 🙂 Łukasz
Komentarz od Beaty: Witam Madziu ciszę się że znowu piszesz bloga i raczysz nas twoimi przepisami. Ja natrafiłam na twego bloga rok temu i zaraz rozpoczęłam dietę scd muszę przyznać że początki są trudne ta zmiana odżywiania to po prostu kosmos.Ale cały czas myślałam że tobie się udało to mi też musi. Chorowałam na CU prawie 15 lat a teraz po roku diety czuję się bardzo dobrze moje obiawy minęły tak po 8 miesięcah diety bo jak zaczęłam dietę miałam objawy choroby brałam mnóstwo tabletek i tak myślałam że jak mi 15 lat nie pomogły te wszystkie tablet to warto spróbować coś innego i tak znalazłam twjego bloga i zaczęłam dietę scd jestem tobie Madziu wdzięczna za twjego bloga bo po angielsku nie umiem a ty jesteś moim ratunkiem na zdrwie.Piszę to dla wszystkich ludzi którzy chcą być zdrowi że ta dieta naprawdę działa tyko trzeba cierpliwie i konsekwentnie wszystkiego przestrzegać tak jak jest to napisane na twoim blogu.Dziękuję Madziu ci jeszcze raz za tego bloga tylko tak dalej Pozdrawiam Beata
Zupełnie nie wiem czemu dopiero teraz ten bardzo polski i prosty przepis pojawia się na moim blogu. Z pewnością chociaż raz w życiu próbowaliście chłodnika z buraczków. Będzie idealny szczególnie w ciepłe dni i teraz kiedy botwinka, koperek czy rzodkiewki są dostępne w warzywniaku. Chłodnik ten ma dodatkową zaletę w przypadku naszej diety, bo używamy do niego jogurtu SCD. Czyli nie tylko mamy pyszny posiłek na stole, ale i odżywiamy organizm w najważniejsze dla nas: dobre bakterie!
CHŁODNIK BURACZKOWY Z JOGURTEM SCD, składniki: pęczek 5-6 buraczków wraz z botwinką, woda, pęczek rzodkiewek, ogórek zielony, szczypiorek, koperek, sól, pieprz, 1 szklanka jogurtu SCD, sok z cytryny.
Buraki obierz i zetrzyj na tarce jarzynowej. Botwinkę posiekaj. Przełóż do garnka i zalej wodą, gotuj do miękkości, około 20min. Dobrze wystudź zupę, dodaj sok z cytryny, posól i popieprz do smaku. Przed podaniem wymieszaj z jogurtem SCD z posiekaną rzodkiewką, startym ogórkiem, koperkiem, szczypiorkiem. Jak bardzo buraczkowy albo jogurtowy będzie chłodnik zależy od ciebie. Ja lubię bardziej nasycony warzywami, mocno różowy. Pamiętam jak w Polsce próbowałam chłodników latem w restauracjach, niektóre były bardzo gęste od jogurtu i lekko tylko różowe. Jeśli nie tolerujesz dobrze surowego ogórka czy rzodkiewek, taki chłodnik pełen buraczków tylko z jogurtem i koperkiem będzie równie pyszny 🙂 Dodatkowo możesz dodać gotowane jajo, które sprawi, że zupa będzie bardziej odżywcza. Pamiętaj, żeby nie mieszać gorącej zupy z jogurtem SCD, wtedy uśmiercisz bakterie z jogurtu.
Drugi przepis, którym postanowiłam się dzisiaj podzielić, jest moim ostatnim odkryciem 😉 Uwielbiam przyrządzać obiad w wolnowarze, tej wygody nie da się z niczym porównać. Wrzucam składniki do ceramicznej misy, mieszam, nastawiam czas, temperaturę i mogę wyjść z domu. Po powrocie mam gotowy obiad, no czasem przygotuję jeszcze jakieś świeże warzywa 😉
UDKA KURCZAKA W SOSIE PAPRYKOWO MANGOWYM, składniki: 8 udek z kurczaka, 1 duża cebula, 3 czerwone papryki, słoik 350ml sosu z mango lub zmiksowany miąższ z 3 owoców mango, 2 marchewki, 2 ząbki czosnku, płaska łyżeczka słodkiej papryki, sól, pieprz, olej kokosowy lub ghee.
Jeśli gotujesz danie w wolnowarze, włóż kurczaka, obsyp go przyprawami i natrzyj przeciśniętym czosnkiem. Dodaj posiekaną i podsmażoną cebulkę, pokrojoną w paski paprykę i marchew. Wszystko wymieszaj z sosem mangowym (przepis). Dla chętnych: ostra papryka lub chilli nadadzą wyrazistość smaku. Nastaw wolnowar na „low” na 7-8 godzin lub na 4 godziny na „high”. To danie możesz także udusić w tradycyjnym garnku. Najpierw podsmaż udka na oleju kokosowym lub ghee, przełóż do garnka i dodaj resztę. W razie konieczności podlej odrobiną wody w obu metodach gotowania. Gotuj do miękkości.
Wiem, że owoce mango może nie są łatwo dostępne (szukajcie też mrożonego), ale to danie jest tak pyszne, że warte zachodu. Myślę, że można by było też spróbować użyć miąższu z dojrzałych brzoskwini 🙂 Mojego kurczaka serwowałam z ryżem kalafiorowym i sałatką ze świeżych warzyw. Smacznego!